Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: admin, 2015-02-07 14:45
-
List od Organizatorów Akcji:
"Tak jak podczas wczorajszej, 8 kolejki, również w niedzielę, podczas 9 kolejki Nocnej Ligi Futsalu będziemy wspierali małą Dobrusię Napiórkowską chorą na Artogrypozę.
Organizujemy zbiórkę pieniędzy oraz sprzedaż kalendarzy przygotowanych przez mamę Dobrusi. Kalendarz jest o zagrożeniach jakie spotykają na swojej drodze nasze najmłodsze pociechy, dzięki temu każdy z was będzie mógł się przyczynić do powrotu do zdrowia tej małej istoty.
Kalendarz będzie do nabycia już w niedzielę o godzinie 17,00 przy wejściu na halę w cenie 20zł. Dla osób, które chcą po prostu wrzucić parę groszy do puszki, w podziękowaniu będą przygotowane cukierki. Zapraszamy do śledzenia profilu małej Dobrusi na FB, na którym są zamieszczane informacje o leczeniu oraz formach pomocy.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100006965294988
A tak mama Dobrusi Napiórkowskiej w jej imieniu opowiada o sytuacji oraz co ją czeka:
Witaj
Mam na imię Dobrusia, a tak na prawdę to Dobrawa.
To jeszcze nic, bo moja siostra nazywa się Miłka tj. Dobromiła. Efektem tego jest to, że w naszym domku mieszka Cicha, Łysy, Miła i Dobra! Ja urodziłam się 29 lipca 2014 r. w Ostrołęckim Szpitalu z dość dużym hukiem! Jak już opadł kurz to rozpoczęła się moja wędrówka.
I tak od połowy sierpnia wędrowaliśmy po kraju w poszukiwaniu specjalisty, który potrafi postawić mnie na moje, aktualnie, końsko-szpotawe stópki i naprawi moje kolanka, które się wygięły w drugą stronę, prawdopodobnie z powodu ARTROGYPOZY.
I tak przez Poznań i poliklinikę prof. Marka Napiątka dotarliśmy do Szpitala im. A. Grucy w Otwocku, do prof. Jarosława Czubaka i dr Marcina Tyrakowskiego. Wspomniani lekarze ogólnie znają się na robocie i od razu postanowili mi zagipsować moje nóżki. Ja podłapałam tę zabawę i zsuwam je w każdej możliwej chwili, hihi, a oni znowu je zakładają i tak się bawimy!
Ogólnie lubię podróżować, dlatego zabieram moich rodziców na wycieczki, tak często jak się da, zazwyczaj 2 albo 3 razy w tygodniu. Zawsze do Otwocka!
Profesor Jarosław Czubak ogólnie nie traci czasu i wysłał mnie na stół operacyjny w 8 tygodniu życia. Teraz czekam na koleją przygodę pod tytułem "pierwotna rekonstrukcja uszkodzeń kończyny dolnej. Plastyka aparatu wyprostnego" i powiem Wam w sekrecie, że jak bym była starsza to próbowałabym już wchodzić po schodach bo moje prawe kolanko zgina się już w 45 stopniach!!!
Reszta przed nami, bądźcie z nami!"